Projektowanie skoncentrowane na neuroróżnorodności

W jaki sposób myśleć o szeroko rozumianym projektowaniu skoncentrowanym na neuroróżnordności, jak do niego podejść i dlaczego.

Ja stojąca z mikrofonem i wyświetlonym slajdem prezentacji
Fot. Facbook A11y dostępność

 Treść tego artykułu, to treść mojego wystąpienia podczas meetupu organizowanego przez A11y dostępność w styczniu 2025 roku.

Dołączam link do prezentacji, którą pokazywałam w trakcie wystąpienia:

Design skoncentrowany na neuroróżnorodności meetup 16.01.2025.pdf

Wstęp: uwaga o języku

W tym artykule będę często wspominała o ADHD, autyzmie, dysleksji i innych aspektach neuroróżnorodności. Chcę zwrócić uwagę na język jakim się posługuję: mówię osoby z diagnozą ADHD, z ADHD, osoby autystyczne, rzadziej pewnie w spektrum autyzmu. Posługuję się określeniami, którymi na co dzień posługujemy się wśród rodziny i bliskich, ale to nie oznacza, że każda osoba neuroatypowa będzie chciała, aby w ten sposób o niej mówiono. Dlatego przede wszystkim – warto słuchać jak o sobie mówią osoby neuroatypowe lub po prostu pytać. Czy mówią, że są autystyczne, czy w spektrum autyzmu, a może z autyzmem? Jeżeli natomiast nie macie pojęcia jaką drogę językową obrać – polecam publikację Dr Nancy Doyle, zajmującej się badaniami neuroróżnorodności, która opisuje i uzasadnia rekomendowane określenia językowe. Link tutaj: https://www.som.org.uk/sites/som.org.uk/files/Evaluating_and_supporting_Neurodifferences_at_work_March_2022.pdf

To czego na pewno należy unikać to określenie „choroba”. Cały czas się z tym spotykam (!) niestety. A neuroróżnorodność nie jest chorobą, bo nie można jej wyleczyć. Autyzm nie jest chorobą. ADHD nie jest chorobą. Itd. Są zaburzeniami lub spektrum zaburzeń. Mając świadomość faktu, że są to zaburzenia neurorozwojowe, zyskujemy świadomość istnienia wyzwań, z którymi mierzą się osoby neuroatypowe (wbrew powszechnej ostatnio narracji, że neuroatypowość to głównie supermoce, bo rzeczone supermoce to jedna strona medalu, druga są wspomniane wyzwania).

Świat, który wyklucza 20% z nas

Tym co skłoniło mnie do pochylenia się nad tematem projektowania z uwzględnieniem potrzeb osób neuroatypowych była prezentacja Ethana Lisi na TED.com, który podkreśla, że „głównym problemem osób autystycznych jest to, że świata nie zbudowano dla nas i może nas przytłaczać na wiele sposobów”. Ja dodam, że nie tylko nie zbudowano go dla nas, ale nawet bez uwzględnienia nas w jego budowaniu.

Patrząc na dane oznacza to, że rzeczywistość dookoła może przytłaczać nawet 20% społeczeństwa. Czyli nawet 20% społeczeństwa żyje w świecie, który nie był budowany z uwzględnieniem ich potrzeb.

Różnorodność nie jest patologią

Judy Singer, australijska socjolożka, opisała określeniem „neuroróżnorodność” różnorodność ludzkich mózgów w sferach takich jak uczenie się, komunikacja i uwaga, BEZ patologizowania tych różnic.

Wiemy, że różnice istnieją, natomiast, nie są patologią, nie są czymś złym, co należy traktować jako niepożądane, gorsze lub chore, zwalczać. Po prostu są i stanowią integralną cześć otaczającego nas świata.

To podkreślenie różnorodności ludzkich mózgów otworzyło nas na przyjrzenie się szerzej różnym jej aspektom. I chociaż początkowo pojęcie neuroróżnorodności było stosowane w kontekście autyzmu, teraz jest stosowane do opisywania dużo szerszego wachlarza różnorodnych konfiguracji neurologicznych. W zakres neuroróżnorodności wchodzą spektrum autyzmu, ADHD, ale też dysleksja, dyskalkulia, i inne. Poniżej grafika stworzona przez genius Within, która to ilustruje.

Pojęcie neuroróżnorodności pozwoliło nam też przesunąć perspektywę na mocne strony, które mogą mieć osoby neuroatypowe. I coraz częściej to właśnie na nich skupiamy się w dyskursie publicznym, ale tak jak wspomniałam na początku - są one tylko jedną stroną medalu, bo druga to cała gama wyzwań. Do wyzwań należą między innymi:

  • problemy z koncentracja
  • impulsywność
  • wolniejsze przetwarzanie informacji
  • czasem dłuższy czas wypowiedzi
  • rytuały i mała elastyczność w modyfikowaniu ich
  • atypowe style komunikacji
  • atypowe odbieranie i przetwarzanie bodźców sensorycznych
  • problemy ze strukturyzowaniem czasu
  • problemy z zapamiętywaniem złożonych poleceń.

Niemniej jednak, jeżeli zadba się o stworzenie optymalnych warunków, można skorzystać z mocnych stron osób neuroatypowych. Mogą to być:

  • szczególna umiejętność dostrzegania detali
  • dostrzeganie różnorodnych aspektów tematu, nietypowych scenariuszy
  • szybkie dostrzeganie wzorców
  • szczególna skuteczność czy zaangażowanie wynikające np. z hyperfocusu.

Bauman podkreślał, że "wszystko co twórcze w ludzkiej egzystencji, ma swoje źródło w ludzkiej różnorodności". Żeby jednak z tej kreatywności w pełni korzystać, musimy nauczyć się budować świat dostosowany do różnorodnych potrzeb.

Projektowanie wykluczające

Ludzie ignorują design, który ignoruje ludzi. Jeżeli więc świat zaprojektowany jest bez uwzględnienia potrzeb osób neuroatypowych, nasze dawanie światu tego co mamy najlepsze jest trudne, a czasem nawet niemożliwe.

No i jak tak snułam sobie te swoje rozważania na ten temat kiedyś, to objawił mi się nagle Clive Dilnot. Podkreślał on, że projektowanie jest fundamentalnie humano-centryczną aktywnością zakorzenioną w empatii i ludzkim zaangażowaniu. Podkreślał również znaczenie kontekstu historycznego dla projektowania. Twierdził, że projektowanie nie jest działaniem oderwanym od rzeczywistości, ale jest głęboko osadzone w historycznych uwarunkowaniach społecznych, ekonomicznych i kulturowych. Rozumiem więc, że jeżeli będziemy mówili coraz więcej o neuroróżnorodości, to szansa, że społeczeństwo zacznie to zauważać i uwzględniać rośnie, a to z kolei może wpływać na rozwój podejść projektowych uwzględniających potrzeby osób z zaburzeniami neurologicznymi.

Jeżeli, jak twierdził Dilnot, projektowanie jest aktem etycznym, pewnym zobowiązaniem aby ulepszać warunki życia, to jasnym staje się, że znaczenie designu leży w jego zdolności do budowania mostów między ludźmi a światem. I biorąc pod uwagę zatem te dwustronne siły oddziałujące na projektanta i projekt, zdałam sobie sprawę, że projektowanie jest formą relacji projektanta i odbiorcy. A w tym konkretnym przypadku projektanta i osoby neuroatypowej.

Należy więc, jak mi się wydaje, skupić się na budowaniu wśród projektantów głębokiego zrozumienia tego jak tworzyć relacje z osobami neuroatypowymi. Jeżeli budujemy z kimś relację, i jest to relacja oparta na zrozumieniu właśnie, to dużo łatwiej przychodzi nam świadome podejmowanie decyzji dobrych dla tej drugiej strony.

Dlatego chciałabym zachęcić każdego, kto podejmuje decyzje projektowe, do myślenia o projektowaniu skoncentrowanym na neuroróżnorodości nie jako zbiorze wytycznych czyniących coś mniej lub bardziej nieprzytłaczającym, ale jako o budowaniu relacji, w której możecie zadbać o drugiego człowieka, w tym przypadku neuroatypowego.

Projektowanie rozwiązań cyfrowych

W przypadku projektowania rozwiązań cyfrowych oznacza to, np. redukcję elementów rozpraszających na stronie czy w aplikacji, które mogą odciągają uwagę od głównej akcji, bo czasem oznacza to odciągniecie na godziny, dni lub tygodnie.

Instrukcje, które być może większości waszych użytkowników wydają się zbędne, dla nas mogą stanowić o naszym komforcie lub w ogóle wejściu w interakcje z waszym rozwiązaniem.

Pomagać może również uwzględnienie dłuższego czasu reakcji i przetwarzania informacji, więc warto np. zadbać, żeby formularz nie wygasał, jeżeli za długo go wypełniamy.

I mogłabym przytaczać tutaj dużo takich wskazówek, ale Stephanie Walter wykonała genialną pracę i na swojej stronie internetowej zebrała rewelacyjne linki do szczegółowych źródeł informacji o tym jak projektować rozwiązania cyfrowe uwzględniając potrzeby osób neuroatypowych. Bardzo polecam wam jej strone i ten wpis. Znajdziecie tam informacje o aspektach estetycznych, kolorystycznych, fontach, projektowaniu treści, formularzy, procesów.

Neurodiversity and UX: Essential Resources for Cognitive Accessibility by Stéphanie Walter - UX Researcher & Designer.
Resources to design for neurodiversity and cognitive disabilities (dyslexia, dyscalculia, ADHD, and autism) from WCAG guidelines to real-world expertise and practical tips.

 Projektowanie usług

Podobnie jest z projektowaniem usług, choć tutaj zadbanie o relacje przejawia się miedzy innymi w możliwości wyboru kanału komunikacji – telefon, czat, mail, osobiście – biorąc pod uwagę zróżnicowanie modelów komunikacji, może okazać się np. że kontakt telefoniczny nie jest dla nas możliwy (i nie jest to kwestia preferencji, ale realnej niemocy w tym zakresie).

Pomaga też przewidywalność i dokładność komunikacji – informacja o tym ile będę czekać na odpowiedź, na realizację usługi, na informacje, kontakt zwrotny.

Instrukcje dotyczące procesów – jak usługa będzie przebiegać krok po kroku, czego mogę się spodziewać

Jeżeli odbywa się offline – jak dotrę do tego miejsca, jak ono wygląda, co mam zrobić kiedy dotrę na miejsce.

Niektóre firmy, np. kina czy sklepy, szukają rozwiązań, które będą zadbaniem o potrzeby osób neuroatypowych. Pewnie spotkaliście się z „cichymi godzinami” w sklepach lub przyjaznymi sensorycznie seansami w kinach, gdzie światła są zgaszone, dźwięk cichszy. Szkoda tylko, że póki co możemy z nich głównie skorzystać w godzinach pracy.

Projektowanie przestrzeni i wnętrz

To co jednak ostatnio mnie najbardziej zajmuje to projektowanie przestrzeni.

Aspekty związane z oświetleniem, akustyką, zapachem, ale też mobilnością mebli w biurze czy w szkole, tworzenie różnych stref dedykowanych konkretnym potrzebom czy czynnością, nie wymuszanie interakcji społecznych (np. umieszczanie dystrybutorów z wodą nie tylko w kuchni w biurze), ale też precyzyjne instrukcje dotyczące korzystania z tej przestrzeni.

Wskazówki dotyczące projektowania przestrzeni uwzględniającej potrzeby osób neuroatypowych zostały bardzo dobrze opisane w raporcie firmy SKANSKA o projektowaniu neuroinkluzywnych miejsc pracy.

Neuroróżnorodni w biurze. Jak projektować neuroinkluzywne przestrzenie pracy? | www.skanska.pl

Wspominają oni tam o triadzie neuroestetycznej, czyli o tym w jaki sposób otoczenie wpływa na to jak się czujemy i zachowujemy, a co jest wypadkową działania trzech systemów:

- sensomotoryki (czyli wzorku, słuchu, dotyku, węchu, etc),

- wiedzy i znaczenia (tego co wiemy o danej przestrzeni, czego od niej oczekujemy, na co natrafiamy w niej)

- emocji i oceny (jakie emocje w nas wzbudza, generuje).

Wynikiem interakcji z przestrzenią może być jej pozytywne doświadczenie, które przekłada się na poczucie komfortu psychicznego i fizycznego, możliwość utrzymania koncentracji, otwartość, odpowiedni poziom motywacji czy poczucie bezpieczeństwa, lub wręcz przeciwnie: stres, demotywacja, brak poczucia bezpieczeństwa czy komfortu.

Bardzo polecam wspomniany już wcześniej raport firmy Skanska, w którym dokładnie opisane są elementy, o które należy zadbać. Jest tam również checklista, która może być dobrym punktem wyjścia do myślenia o neuroinkluzywnym projektowaniu przestrzeni.

 Projektowanie partycypacyjne

Kończąc chcę podkreślić, że projektowanie partycypacyjne jest odpowiedzią na potrzebę włączania i uwzględniania osób neuroatypowych w budowaniu świata w jakim żyjemy. Natomiast również angażowanie np. w warsztaty co-creation, musi być zaplanowane w sposób neuroinkluzywny. O neuroinkluzywnym prowadzeniu warsztatów napiszę w jednym z moich kolejnych artykułów. A tym w jaki sposób angażować w procesy badawcze czy warsztatowe osoby neuroatypowe mówiłam podczas innego meetupu i opsiywałam na swoim blogu:

Neuroróżnorodność w pracy UX Researchera
Jest 31 stycznia 2023 roku godzina 19:30, czyli pewnie moja prezentacja na Tech3Camp powoli dobiega końca. Poniżej dzielę się z Tobą jej treścią. Pełne nagranie mojego wystąpienia jest dostępne tutaj na mojej stronie. Poniżej slajdy oraz pełna treść mojego wystąpienia dla tych, dla których taka forma jest z jakichś

Projektowanie opiekuńcze

Na koniec chcę przypomnieć, że ważne jest, aby pytać wprost o potrzeby, preferencje i nawyki każdego człowieka, dla którego tworzymy nasz projekt. To niby oczywiste, ale jednak ciągle stanowi ogromny problem. A jak podkreślała Scilla Elworthy, „słuchanie jest głęboko radykalnym działaniem, jedną z najwyższych form miłości, oznaką prawdziwego zaangażowania”. Takiego zaangażowania, które pozwala zbudować relację, która uważnia dwie strony i pomaga podejmować lepsze, bardziej opiekuńcze decyzje projektowe.